Witam Szanownych Kolegów,
Gdybym miał się zdecydować na dołożenie diody w torze zasilania odbiornika, to zastosowałbym jedną z szeregu 0805. Ładnie zmieściłaby się na przeciętej ścieżce.
Przeglądałem stronę producenta ekranujących puszek i nie wiem czy znajdę w sobie tyle siły, by na 2 sztuki podobnych blaszek wydać blisko 150 zł... Spróbuję coś innego wymyśleć.
Pozdrawiam wszystkich
George
Jeszcze raz przeanalizowałem ten obwód zasilania SL621 i nie jest tak jak pisałem, to znaczy ten układ jest zasilany przez dodatkowy stabilizator 6V, a nie z 12V przez przekaźnik który zwiera te kondensatory 470 uF do masy. Tak więc nie ma efektu zwierania kondensatorów bo przekaźnik zwiera obwody pracujące z zasilania +12V, a nie z + 6V.
Nie ma zatem bezwzględnej potrzeby izolowania obwodu zasilania układu SL621 dodatkową diodą. Gdyby jednak dać tę diodę, to układy wzmacniacza SL612 i demodulator p.cz. odbiornika nie miały by podtrzymywanych napięć przez te kondensatory po przejściu na nadawanie. Można zatem jednak rozważyć taką propozycję.
Tym razem już nic nie wymyślam, ale stawiam pytanie o rezystor R6 - 470R. Rezystor zamykający impedancje filtru wraz z wejściem SL612 - wydaje mi się za mała wartość. Filtr ma 500 R.
Szanowni Koledzy,
Dałem w tym miejscu 499 Ohm 1% . Można jeszcze lepiej dopasować "lutując na kanapkę" 2x1k 1%. W torze nadawczym wlutowałem 100 Ohm (R20) i szeregowo 400 Ohm 1% (R4) . Gorzej jest z dopasowaniem od strony mieszacza. Tam jest transformator i wszystko co w tej sytuacji osiagniemy to 450 Ohm . SP5WW dopasowywał od tej strony filtr PP9-A2-2R przy pomocy układu Pi . Niestety nie pomyślałem wcześniej o tym.
Pozdrawiam wszystkich
George
Apropos diody w torze zasilania układu automatyki (SL621C) wydaje mi się, że powinno się ją tam umieścić. Może nie ze względu na przekaźnik ale ze względu na poprawną pracę odbiornika. Ciekawe jak szybko kondensatory C19 i C65 po przejściu w tryb nadawania się rozładowują?
A jaka jest koncepcja względem złącz J2 i J4 ? Na J2 mamy już sygnał m.cz. do wzmacniacza głośnikowego. Po co jest J4?
Czy na J2 jest potencjometr siły głosu a na J4 wyście? Jeśli tak to ten kondensator C27 powinien być chyba o wartości 100nF (podobnie jak w pierwszej wersji).
Odnośnie dopasowań wej/wyj PP9.
Od strony mieszacza można dokładniej dopasować impedancję zamykającą filtr poprzez dobór rezystora 200R który jest pomiędzy pin 3 i 14 SL6440. Zwiększając go do 220-250R. Ten rezystor decyduje przy odbiorze co widzi filtr.
Od strony SL612 można się bawić w dobór R6 (500R), ale filtr widzi jeszcze impedancję wejścia SL612 więc pewnie R6 powinien być trochę większy. Na analizatorze widma powinno być wszystko widoczne przy strojeniu.
(15-09-2017, 10:01 PM)Piotr napisał(a): [ -> ]A jaka jest koncepcja względem złącz J2 i J4 ? Na J2 mamy już sygnał m.cz. do wzmacniacza głośnikowego. Po co jest J4?
Czy na J2 jest potencjometr siły głosu a na J4 wyście? Jeśli tak to ten kondensator C27 powinien być chyba o wartości 100nF (podobnie jak w pierwszej wersji).
Jest tak jak napisałeś. Na J2 mamy potencjometr, a na J4 wyjście na wzmacniacz końcowy m.cz. Kondensator C27 zmieniłbym na 2,2uF .
Pozdrawiam
George
U mnie zaczyna się posuwać do przodu lutowanie płytki głównej, najtrudniejszy element (przełącznik smd) jest na pokładzie. Musiałem zastosować technikę wcześniej opanowaną, tzn. zalutowanie wszystkich nóżek w całości, a następnie przeciągnięcie taśmą miedzianą z czystą kalafonią w celu odessania cyny. Efekt może nie powalający ale jak widać zabieg skuteczny. Nie wiem czy ktoś ma inną technikę?
(16-09-2017, 10:14 AM)Piotr napisał(a): [ -> ]U mnie zaczyna się posuwać do przodu lutowanie płytki głównej, najtrudniejszy element (przełącznik smd) jest na pokładzie. Musiałem zastosować technikę wcześniej opanowaną, tzn. zalutowanie wszystkich nóżek w całości, a następnie przeciągnięcie taśmą miedzianą z czystą kalafonią w celu odessania cyny. Efekt może nie powalający ale jak widać zabieg skuteczny. Nie wiem czy ktoś ma inną technikę?
Bardzo podobnie montowałem ten element. Teraz, gdy mam to za sobą, wybrałbym inny sposób: wpierw trochę grubiej pocynowałbym pady pod układ, a następnie gorącym grotem "suchej" lutownicy dociskałbym kolejne wyprowadzenia elektronicznego przełącznika. Jednym słowem jest tak jak z przysłowiową "maścią na szczury" :
Pozdrawiam
George
(16-09-2017, 01:18 PM)George napisał(a): [ -> ] (16-09-2017, 10:14 AM)Piotr napisał(a): [ -> ]U mnie zaczyna się posuwać do przodu lutowanie płytki głównej, najtrudniejszy element (przełącznik smd) jest na pokładzie. Musiałem zastosować technikę wcześniej opanowaną, tzn. zalutowanie wszystkich nóżek w całości, a następnie przeciągnięcie taśmą miedzianą z czystą kalafonią w celu odessania cyny. Efekt może nie powalający ale jak widać zabieg skuteczny. Nie wiem czy ktoś ma inną technikę?
Bardzo podobnie montowałem ten element. Teraz, gdy mam to za sobą, wybrałbym inny sposób: wpierw trochę grubiej pocynowałbym pady pod układ, a następnie gorącym grotem "suchej" lutownicy dociskałbym kolejne wyprowadzenia elektronicznego przełącznika. Jednym słowem jest tak jak z przysłowiową "maścią na szczury" :
Pozdrawiam
George
Też taka technologią lutuję take małe wielonóżkowe robaczki. Płynny topnik w pierwszym kroku. W drugim tyci tyci cyny na grocie lutownicy
aby nie wystarczyło cyny na zwieranie padów. W trzecim kroku przykładam scalaczka i pozycjonuję pod lampą z lupą. A na koniec biorę pod lutownicę skrajne piny i potem przyciskam reszte.
Myję isopropanolem i sprawdzam pod lupą.
Ale ostatnio lutuję na rzecz konkurencji tj RACAL'a. I apropos' poszukuję Signature Analyser np HP5006 lub innej firmy.
Mam PM2544 Philipsa ale bez dedykowanej sondy do zbierania danych. A może ktoś ma schemat do PM2544 ?
73, Mietek