02-03-2021, 06:18 PM
Nowe wykopaliska. Tym razem w temacie bazy materiałowej, raczej nie QRP.
Zakup z firmy demobilowej ze sporym upustem jako sprzęt nietestowany/niesprawny.
Wzmacniacz do medycznych systemów obrazujących "MRI". Model ENI MRI-150
Parametry z Internetu to pasmo od 35-70Mhz. Moc 150W.
Z charakteru pracy liniowy impulsowy.
Dość prosty w obsłudze bo tylko wejście 50 omów, wyjście 50 omów, tzw gating, i gniazdo zasilania sieciowego.
Tranzystory mocy to Mosfety Motoroli MRF150 oznaczone jako ENI-30B. Do tego płytka ze sterownikiem zakończonym pojedynczym
ENI-30B spięta z końcówką mocy kabelkiem ze złączami SMC.
Transformator zasilający tak na oko co najmniej 500VA dający po wyprostowaniu i stabilizacji napięcie 45V na końcówkę i 30V na driver.
W układzie sterowania czujniki temperatury i SWR.
Obudowa albuminowa typu Rack 19". Wewnątrz miejsce na drugą końcówkę mocy i zdaje się dzielnik i sumator mocy.
Na zdjęciu słabo ale widoczne wykonanie transformatora wyjściowego które nazwałbym rurką w rurce.
Trochę to dla mnie niezrozumiałe bo daje przekładnię chyba 1:2 czyli impedancję 1:4 co wygląda mi trochę mało..
Ale w tej materii nie jestem dobry.
Sprzęt jako taki wygląda solidnie ale przy pierwszym włączeniu pewnie po paru latach, strzelił jeden z tantali 10u/35V i opornik zasilający driver.
Takie przypadki to klasyka awarii w starym sprzęcie. Po wymianie i małym teście wzmacniacz chodzi ładnie, bardzo liniowo w zakresie
na który został wyprodukowany.
Ja sprawdziłem go na 14MHz i z 200mV rms na wejściu dawał na 50 omach 112V p-p czyli jakieś 90W rms
Następny test to sama końcówka popędzona z ok 5W też na 14MHz dała ok 170V p-p czyli jakieś 190W rms.
Dalej na razie się nie bawiłem bo obudowa była otwarta i brak dobrej wentylacji zasilacza powodował że po kilku sekundach tranzystorów
zasilacza 4xENI-1 (Motorola ale nie wiadomo co) trudno było dotknąć.
W sumie zakup udany tylko co z tym teraz zrobić
73, Mietek
Zakup z firmy demobilowej ze sporym upustem jako sprzęt nietestowany/niesprawny.
Wzmacniacz do medycznych systemów obrazujących "MRI". Model ENI MRI-150
Parametry z Internetu to pasmo od 35-70Mhz. Moc 150W.
Z charakteru pracy liniowy impulsowy.
Dość prosty w obsłudze bo tylko wejście 50 omów, wyjście 50 omów, tzw gating, i gniazdo zasilania sieciowego.
Tranzystory mocy to Mosfety Motoroli MRF150 oznaczone jako ENI-30B. Do tego płytka ze sterownikiem zakończonym pojedynczym
ENI-30B spięta z końcówką mocy kabelkiem ze złączami SMC.
Transformator zasilający tak na oko co najmniej 500VA dający po wyprostowaniu i stabilizacji napięcie 45V na końcówkę i 30V na driver.
W układzie sterowania czujniki temperatury i SWR.
Obudowa albuminowa typu Rack 19". Wewnątrz miejsce na drugą końcówkę mocy i zdaje się dzielnik i sumator mocy.
Na zdjęciu słabo ale widoczne wykonanie transformatora wyjściowego które nazwałbym rurką w rurce.
Trochę to dla mnie niezrozumiałe bo daje przekładnię chyba 1:2 czyli impedancję 1:4 co wygląda mi trochę mało..
Ale w tej materii nie jestem dobry.
Sprzęt jako taki wygląda solidnie ale przy pierwszym włączeniu pewnie po paru latach, strzelił jeden z tantali 10u/35V i opornik zasilający driver.
Takie przypadki to klasyka awarii w starym sprzęcie. Po wymianie i małym teście wzmacniacz chodzi ładnie, bardzo liniowo w zakresie
na który został wyprodukowany.
Ja sprawdziłem go na 14MHz i z 200mV rms na wejściu dawał na 50 omach 112V p-p czyli jakieś 90W rms
Następny test to sama końcówka popędzona z ok 5W też na 14MHz dała ok 170V p-p czyli jakieś 190W rms.
Dalej na razie się nie bawiłem bo obudowa była otwarta i brak dobrej wentylacji zasilacza powodował że po kilku sekundach tranzystorów
zasilacza 4xENI-1 (Motorola ale nie wiadomo co) trudno było dotknąć.
W sumie zakup udany tylko co z tym teraz zrobić
73, Mietek