25-08-2018, 08:59 AM
Witam Szanownych Kolegów,
Chciałbym opisać dalszą część zmagań z chińskim Pa. Ciągle nie uzyskuję zadowalającego rezultatu, a nawet jakiegokolwiek akceptowalnego. Od czasu do czasu wysiada jeden z tranzystorów. Zawsze ten sam.. Zalecony przez producenta poziom Biasu 2,7 V nie daje pracy liniowej. Podniesiony do poziomu 3,7 V od razu niszczy tranzystor. Wróciłem do opisu wzmacniacza w necie. Okazuje się, że z doświadczeń innych krótkofalowców wynika, że moc 70 W (o której pisze producent) jest w praktyce o połowę niższa. Osiągnięcie tej nawet dwukrotnie mniejszej mocy bez solidnego radiatora z wentylatorem nie wchodzi rachubę. Dla niższego SWR jeden z Kolegów zaleca obciążenie wtórnego uzwojenia T1 rezystorem 22 Ohm/3 W. Chyba właśnie w tym wysokim SWR tkwi problem mocnego nagrzewania rdzeni wyjściowego transformatora T2.
Wczoraj ten chiński "narowisty ogier" zrzucił mnie boleśnie na twardy grunt. Wieczorem , wzbogacony o kostkę cukru z sieci, spróbuję go ponownie dosiąść.
Pozdrawiam wszystkich
George
Chciałbym opisać dalszą część zmagań z chińskim Pa. Ciągle nie uzyskuję zadowalającego rezultatu, a nawet jakiegokolwiek akceptowalnego. Od czasu do czasu wysiada jeden z tranzystorów. Zawsze ten sam.. Zalecony przez producenta poziom Biasu 2,7 V nie daje pracy liniowej. Podniesiony do poziomu 3,7 V od razu niszczy tranzystor. Wróciłem do opisu wzmacniacza w necie. Okazuje się, że z doświadczeń innych krótkofalowców wynika, że moc 70 W (o której pisze producent) jest w praktyce o połowę niższa. Osiągnięcie tej nawet dwukrotnie mniejszej mocy bez solidnego radiatora z wentylatorem nie wchodzi rachubę. Dla niższego SWR jeden z Kolegów zaleca obciążenie wtórnego uzwojenia T1 rezystorem 22 Ohm/3 W. Chyba właśnie w tym wysokim SWR tkwi problem mocnego nagrzewania rdzeni wyjściowego transformatora T2.
Wczoraj ten chiński "narowisty ogier" zrzucił mnie boleśnie na twardy grunt. Wieczorem , wzbogacony o kostkę cukru z sieci, spróbuję go ponownie dosiąść.
Pozdrawiam wszystkich
George